niedziela, 16 marca 2014

Skandaliczne spojrzenie...

          Tusz do rzęs to jeden z kolorowych kosmetyków, które po prostu muszę mieć w swoim różowym kuferku. Ostatnio królują w nim dwa tusze; Rimmel Scandaleyes Lycra Flex , oraz Miss Sporty Pump Up Booster. Są one moimi ulubieńcami ostatnich miesięcy.





Rimmel Scandaleyes Lycra Flex : Elastyczna formuła wzbogacona o włókna Lycra sprawia, że rzęsy stają się gęste i zmysłowe. Pozostają przy tym elastyczne. Szczoteczka MaxDensity obejmuje całą linię rzęs, szybko pokrywając nawet najkrótsze rzęsy w jednym prostym ruchu. Co najważniejsze nie osypuje się, wydłuża rzęsy, całkiem dobrze się zmywa, i ma piękny intensywny czarny kolor. Minusem jest niestety to, że troszkę skleja rzęsy, ale to kwestia przeczesania ich suchą szczoteczką.

Tusz mieści się w jasnozielonym, pękatym opakowaniu z czarnymi napisami, co ewidentnie przykuwa uwagę na sklepowych półkach. Plusem jest charakterystyczny "klik" przy zamknięciu, który zapewnia nam, że tusz jest dobrze zamknięty, i nic przykrego nie przytrafi się w kosmetyczce. Szczoteczka jest bardzo duża, i niestety na jej końcówce zawsze zbiera się duża ilość tuszu.


Jak na produkt Rimmela spodziewałam się czegoś lepszego, ale też nie ma tragedii. Przy malowaniu odniosłam wrażenie jakby "ciężkości", stawiania małego oporu, no ale może jestem przewrażliwiona, i zbyt wymagająca. Niewątpliwie jest idealny dla fanek długich, grubych i czarnych rzęs, a ja nią jestem :)


Cena: 30zł /12 ml

          Kolejnym produktem jest tusz Miss Sporty Pump Up Booster. Idealna konsystencja, głęboka czerń, szczoteczka duża (większa niż u Rimmela), lekko wygięta dopasowana do kształtu linii rzęs, bardzo trwały, który nie buntuje się przy zmywaniu. Rzęsy są maksymalnie pogrubione, wydłużone i świetnie rozdzielone. Tusz automatycznie podkręca rzęsy już przy pierwszym pociągnięciu. Jest to moje drugie opakowanie tego tuszu, i na pewno będą kolejne :)


Krótko, zwięźle i na temat. Nic dodać, nic ująć, jest moim numerem 1.



Cena: 14zł /12 ml



Pozdrawiam,
Martolina

1 komentarz:

  1. Moim ulubieńcem i tak od zawsze jest Maybelline "The colo ssal volum" cat eyes :P
    :*

    OdpowiedzUsuń